„Trzeba włożyć wiele pracy, by poczuć satysfakcję i efekty”. Wywiad z Zuzanną Staszczak
Od początku w Piotrowicach, teraz Bielsko-Biała. Cytując klasyków: trzeba podnosić sobie poprzeczkę. Zadebiutowała już w nowym klubie i pierwszy mecz sezonu ma już za sobą. Poznajmy ją bliżej. Dlaczego i po co tenis stołowy? W wywiadzie z Zuzanną Staszczak:
KochamTenisStołowy: Skąd wziął się w twoim życiu tenis stołowy? Czy pamiętasz kto cię tym zainspirował? Kto pokazał?
Zuzanna Staszczak: Moja przygoda z tenisem zaczęła się raczej dość typowo. Kiedy dowiedziałam się, że w Piotrowicach będą organizowane treningi tenisa stołowego, to stwierdziłam, że warto spróbować, ale na pewno nigdy nie podejrzewałam, że tenis będzie odgrywał w moim życiu ważną rolę.
KTS: Jak szybko nauczyłaś się grać? Początki były prawdopodobnie ciężkie, jak u wszystkich:
Zuza: Zgadza się, minęło dość dużo czasu, zanim w ogóle udało mi się coś poprawnie odbić, ale początkowy etap szkolenia jest raczej w formie zabawy, więc nie zniechęcało mnie to.
KTS: Jaki był pierwszy sukces, medal?
Zuza: Pierwszego niestety nie pamiętam, ale dość odległy i znaczący dla mnie był wygrany WTK w kategorii młodziczek.
KTS: Ile tego już się nazbierało?
Zuza: Przez ostatnie kilka lat, próbując swoich sił w wielu turniejach o różnej randze, nazbierałam ok. 90 pucharów i medali.
KTS: W lecie tego roku zmieniłaś klub na 2ligowy PSKS Beskidy. Czy to dla Ciebie awans w rozwoju? Jak to traktujesz?
Zuza: Tak, to zdecydowanie duży awans, ale przede wszystkim szansa na rozwinięcie swoich umiejętności, zebranie nowego doświadczenia. Daje mi też możliwość poznania i pracy z świetnymi osobami. 🙂
KTS: Opowiedz jak się grało w pierwszym debiutanckim meczu w Pszczynie z tamtejszym ULKTS. Na luzie? Czy była jakaś presja?
Zuza: Jak w każdym meczu, przyszedł lekki stres, ale dzięki wsparciu drużyny i przyjemnej atmosferze nie odczułam tego tak bardzo.
KTS: Debel z Weroniką Januś: To była dobra decyzja? Jak się grało razem?
Zuza: Myślę, że to świetna decyzja. Mimo, że nie znamy się zbyt długo, to już zdążyłyśmy się bardzo dobrze zgrać.
KTS: Kto był Twoim pierwszym trenem?
Zuza: Od początku gram z trenerem Krzysztofem Żebro. On nauczył mnie podstaw i można powiedzieć, że zaraził pasją do tenisa.
KTS: Jaki to trener? Wymagający?
Zuza: Jest trenerem bardzo wyrozumiałym i niesamowicie cierpliwym, co nie znaczy oczywiście, że nie wymaga. Ponadto w każdej sytuacji stara się pomóc, zawsze jest pełen optymizmu i chęci do działania.
KTS: Co dał Ci tenis stołowy przez cały ten czas, gdy się nim zajmujesz?
Zuza: Najważniejsze jest chyba to, że poznałam wiele niezwykłych ludzi i przeżyłam z tenisem mnóstwo tych pięknych, ale też nieco słabszych chwil. Na pewno te doświadczenia bardzo długo będę wspominać. Sport pokazał mi jak wiele trzeba włożyć pracy, aby móc poczuć satysfakcję i efekty. W tym sezonie chciałabym przede wszystkim dobrze zagrać w lidze i do tego będę dążyć 🙂
KTS: Dziękujemy za rozmowę. Wszystkiego dobrego.
Zuza: Dziękuję również.
Zdjęcia: LKS Olmex Piotrowice
Najnowsze komentarze