„Myślałam głównie o tym co się dzieje tu i teraz a nie o tym, co będzie za chwilę” – rozmowa z Natalią Gajewską
11 marca 2018 roku w Łaziskach Górnych na Śląsku odbył się III Turniej Kwalifikacyjny Kadetek i Kadetów w tenisie stołowym. Zwycięstwo odnieśli Natalia Gajewska z ATS Cornilleau Gliwice i Jakub Steczyszyn – Kuźnia Martex Rybnik. Portal kochamtenisstolowy.pl przeprowadził wywiad z najlepszą kadetką imprezy. Zapraszamy do lektury:
KTS: Cześć Natalia. Jak tam zdrowie? Mamy teraz bardzo trudny okres w kraju, gdzie mnóstwo ludzi padło ofiarami różnych infekcji wirusowych. Ty także. Czy już po wszystkim?
Natalia Gajewska: Aktualnie czuję się już lepiej. Nie do końca jeszcze jestem zdrowa, ale to nie powstrzymuje mnie żeby przestać trenować.
KTS: Ostatnio brałaś udział w zawodach wojewódzkich w Łaziskach Górnych. Która to już impreza w tamtym miejscu? Musisz chyba znać na pamięć każdy centymetr tego obiektu:
Natalia Gajewska: Tak. W niedzielę odbył się 3 Wojewódzki Turniej Kwalifikacyjny Kadetek w sali w Łaziskach. Grałam tam już rzeczywiście wiele razy. Bardzo dobrze czuję tamten obiekt i lubię tam występować. To miejsce, gdzie wygrałam w przeszłości swój pierwszy WTK, więc na pewien sposób jest sentymentalnie. Wiadomo jednak, że grać trzeba a nie wzdychać do przeszłości.
KTS: Porozmawiajmy krótko o tym występie w niedzielę. Z jakim nastawieniem jechałaś na turniej? Bo chyba o specjalnym przygotowaniu mówić nie możemy?
Natalia Gajewska: Byłam chora przez cały tydzień, więc nie miałam możliwości treningu. W piątek i sobotę coś odbiłam, ale nic więcej. Jechałam na ten turniej z czystą głową. Wiedziałam, że jestem jeszcze nie w pełni sił, ale byłam spokojna o swoje umiejętności. Chciałam zagrać to co potrafię najlepiej.
KTS: Droga do finału była lekka, łatwa i przyjemna, czy pełna wyzwań? Co było najważniejsze, aby tam dotrzeć?
Natalia Gajewska: Moja droga do finału nie należała do najłatwiejszych, ponieważ w meczu o najlepszą 4 miałam Weronikę Gasz, która gra bardzo dobrze. Jednak wygrałam swoją mądra i dobrą grą.
Następny mecz też nie był łatwy. Grałam z Faustyną Cieślik, która przez ostatni czas czyniła duże postępy. Ona także nie poradziła sobie z moją grą. Finał należał już do meczów na pełnym luzie. Wiedziałam, że osiągnęłam już to co miałam zrobić. Wystarczyło jeszcze tylko dodać „wisienkę na tort” 🙂 I tak właśnie pokonałam Kamilę Pustelnik, która ma agresywny i szybki styl gry.
KTS: Najważniejszy mecz turnieju dla wielu zawodników może być presją, bo za chwilę czeka sukces. Jednak się spalają psychicznie. Mamy wrażenie, że masz jakiś sposób już na to traumatyczne przeżycie dla innych. Co zdecydowało o wygranej w tym meczu?
Natalia Gajewska: Ten mecz wygrałam, ponieważ nie myślałam o wyniku. Grałam spokojnie i to co do mnie należy. Mój atut, czyli atak. Myślałam głównie o tym co się dzieje tu i teraz a nie o tym, co będzie za chwilę.
KTS: Gdzie będziesz grać ogólnopolski turniej? Znasz już ten obiekt?
Natalia Gajewska: Kolejny etap, czyli turniej ogólnopolski odbędzie się w Drzonkowie. Grałam w tym obiekcie już 3 razy, więc ta sala jest mi już dobrze znana.
KTS: Dobrze. Zbliżamy się do końca. Coś jeszcze chcesz dodać? Pozdrawiamy kogoś?
Natalia Gajewska: Na koniec chciałabym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu a byli to: oczywiście moi rodzice, trenerzy z Żywca: trener Jurek i Dominik, trenerzy z Gliwic – trenerka Ania i trenerzy Darek i Wacław. Pan Sławomir Brak, który nigdy we mnie nie zwątpił. Pan Wiesław Stasica, Pan Krzysztof Ramenda oraz Pani Małgorzata Wróbel, która zachęciła mnie do grania w tenisa. Podziękowania także dla trenera Waldka Pala, oraz Księdza Jana, który również zachęcił mnie do grania w tenisa.
KTS: Dziękujemy 🙂 Wszystkiego dobrego.
Natalia Gajewska: Dziękuję 🙂
Zdjęcie kolaż: SMS Żapn i Akademia Tenisa Stołowego Gliwice
Najnowsze komentarze