Arkadiusz Krajewski show!

W najciekawszym spotkaniu 13 kolejki spotkań Ligi Okręgowej na Śląsku w grupie pierwszej Talent Sferawent II Cieszyn podejmował wczoraj UKS Wisła Wiślanie. Być może było wczoraj trochę pecha przy stołach, ale sport docenia walkę zamiast filozofowania:

Oba zespoły chciały wygrać tę rywalizację. Goście przed meczem zakładali zdobycie większość punktów na stole numer jeden a dwójka miała tylko zamknąć pulę. To tyle z założeń. Od początku bowiem zawodnicy nie zamierzali tanio skóry sprzedać. Lepiej wystartowali gospodarze, którzy przed grami podwójnymi prowadzili już 3:1. To bardzo dobra zaliczka, która pozwala kontrolować rywalizację.

Na stole drugim Kurek z Krajewskim powalczyli w pięciu setach z Bujokiem i Czyżem. To było bardzo dobre widowisko. Na jedynce również zagrali maksymalną ilość setów. A więc 4:2 dla Cieszyna i pytanie: co Wiślanie zrobią przed kolejnymi singlami?

Odrabiali straty na stole nr 1. Zupełnie inaczej, jak zakładali przed spotkaniem. I wszystko byłoby cudownie, gdyby nie ostatni mecz wieczoru. Cieszynianie na kilka kroków przed odniesieniem zwycięstwa wypuścili złotą rybkę do stawu. Andrzej Bujok wyłączył prąd Kamilowi Kurkowi, który nie wiedział co ma robić na stole.

I tak zakończył się mecz Cieszynian z Wiślanami zasłużonym remisem. Po bardzo dobrym widowisku oba zespoły dzieliły się bardzo równo punktami na obu stołach. Niedosyt w głowie sportowca zawsze jakiś zostaje, ale to jest gra i kolejne mecze są do rozegrania. Man of the match? Najlepszym zawodnikiem spotkania można bez dwóch zdań uznać kapitana gospodarzy. Arkadiusz Krajewski zdobył 2,5 pkt i swoją wolą zwycięstwa dał przykład drużynie jak należy podchodzić do swoich obowiązków.

PRZEBIEG MECZU